
JAK OSIĄGNĄĆ SUKCES? – JEŚLI SZUKASZ SPOSOBU, TU GO NIE ZNAJDZIESZ
Zainspirowana wpisem na blogu – Życie pod palmami, postanowiłam podzielić się własnymi refleksjami dotyczącymi tego, jak osiąga się sukces. Co prawda nie będzie to kolejny, magiczny sposób, których pełno w Internecie a jedynie moje spojrzenie na ten temat.
Przez całe życie, od momentu naszego urodzenia, dorastamy i uczymy się tego, jak funkcjonuje świat. Przez cały ten czas, aż po nasze ostatnie dni, poznajemy i doświadczamy życia. W tym czasie nasz umysł otrzymuje setki, tysiące informacji o tym, jak mamy postępować, jak żyć, jak się zachowywać, jak postrzegać wszystko, co nas otacza, a także jak osiągnąć sukces. Temat dotyczący osiągania sukcesu jest dość obszernie przeze mnie zgłębiony, nie dlatego iż uważam, że znam magiczny sposób a dlatego że przez pewien czas moje życie oscylowało tylko i wyłącznie wokół osiągnięcia danego celu i „odniesienia sukcesu”. W tamtym czasie czytałam motywacyjne książki, jeździłam na szkolenia, oglądałam wystąpienia „ludzi sukcesu” tylko po to, żeby tak jak oni takowy odnieść.
Stosowałam sposoby, o których mówili albo przynajmniej się starałam. Wszystkie motywacyjne hasła nie były mi obce. 7 nawyków skutecznego działania, zacznij organizować sobie czas, zacznij planować, zacznij stawiać sobie cele, wizualizuj je, wszystko zależy od twojego nastawienia, poświęcaj półgodziny dziennie na czytanie, następne pół na medytacje a kolejne na ćwiczenia fizyczne, codziennie rób coś dla swojego biznesu i tak w kółko.
Każdy autor, każdy prelegent, wszyscy oni uważają, że znają sposoby, na sukces. Jeżeli tylko będziesz postępował według danego planu, na pewno go osiągniesz. Gdybyśmy wszyscy robili dosłownie to, co mówią nam inni, którzy zawsze uważają, że wiedzą lepiej, zapewne pławilibyśmy się teraz w luksusach. Równie dobrze według danych przepisów, moglibyśmy zaplanować każdą godzinę naszego życia a w rezultacie i tak nie dałoby to większego efektu, ponieważ sposoby innych nigdy nie sprawdzą się na nas samych tak dobrze, jak na ich pomysłodawcach, co nie znaczy, że nie działają ani że nie można czerpać z nich inspiracji.
Każdy, kto uważa, że odniósł w życiu sukces i zna na niego przepis, oparł go na własnych doświadczeniach. Niestety lub stety, każdy z nas jest inny i prawdą jest, że to, co działa na mnie bardzo dobrze, na tobie może w ogóle się nie sprawdzić.
Ile razy w ciągu mojego życia, frustrowałam się z tego powodu, że nie potrafię osiągnąć prostego, postawionego sobie celu. Potrafiłam popadać niejako w depresję i szukać winy w sobie. Bo dlaczego, kiedy innemu się udało coś odnieść w dany sposób to mi ma się nie udać?
Może dlatego, że tak jak mówiłam, każdy z nas jest inny, co innego go motywuje i co innego na niego działa.
Jakby się bardziej zastanowić to okazuje się, że wszystkie informacje, które docierają do naszego umysłu, są wytworem ludzkiej wyobraźni. Sposoby, wynalazki, poglądy, religie, obyczaje czy nawet języki. Wszystko to wymyślili ludzie tylko dlatego, że tak im się podobało i uznali to za prawdę. Dlatego każdy z nas nie powinien w 100% jak ksero kopiować schematów innych a zaczerpnąć po trochę z każdego i stworzyć swój własny, niezawodny sposób, który będzie działał.
Zapewne w cały twoim doczesnym życiu, osiągałeś nie jeden sukces oparty na własnym sposobie. Przechodziłeś z klasy do klasy, bo wiedziałeś jak ściągać, wkuwałeś wszystko na pamięć czy wiedziałeś skąd wziąć odpowiedzi. Wszystko w życiu co do tej pory osiągnęliśmy, wynika z naszego własnego sposobu. Sam nauczyłeś się chodzić, zapewne w większość sam nauczyłeś się wiązać buty, a także sam nauczyłeś się mówić, robiąc to całkowicie po swojemu.
Trzeba jedynie obserwować i słuchać siebie. Ja np. wiem, że najlepiej zmotywowana do czegoś jestem wtedy, kiedy wiem, że nie mam innego wyjścia lub kiedy coś bardzo mnie zainspiruje. Najbardziej kreatywna jestem wieczorami, dlatego, kiedy nie napisze tekstu na bloga wieczorem jak mam wenę, to na drugi dzień na pewno tego nie zrobię, ćwiczenia fizyczne przychodzą tylko, jeśli wcześniej włączę sobie pozytywną muzyką i ciało samo zaczyna się ruszać. Angielskiego uczę się zawsze, kiedy oglądam filmy, YouTube czy kiedy czytam teksty w Internecie – uczenie się z książki do angielskiego to kompletnie nie moja bajka. Planuje tylko przyszły tydzień zamiast całego życia, jeżeli muszę załatwić coś ważnego, to z reguły nie obarczam się więcej niż jedną czy dwoma sprawami w ciągu dnia, bo wiem, że inaczej przy większej liczbie obowiązków ich nie zrobię, wpisy na bloga dodaje tylko wtedy kiedy mam na to ochotę, a nie dlatego że powinnam, bo to zwiększy mi popularność. To wszystko świetnie się u mnie sprawdza i sprawia, że dzięki temu mniej się spinam i robię więcej niż, gdybym sobie stawiała większe wymagania i postępowała według czyiś sposobów. Robię tyle ile wiem, że jestem w stanie, to prawdopodobnie wydłuży mój czas na osiągniecie moich celów, ale czas i tak upłynie.
Dlatego, jeżeli czytasz o tych wszystkich sposobach na sukces, pamiętaj, żeby nie brać ich nigdy za dosłownie, bo może się okazać, że nie zadziałają albo zadziałają dopiero, wtedy kiedy będziesz potrafił dostosować je do swojej osoby.
Dostosowanie jest sztuką która od wieków pozwala przetrwać naszemu gatunkowi. Ludzie będą żyć, póki będą potrafili dostosować się do panujących warunków na świecie. I tu bardzo dobrze widać to na zasadzie zwierząt. Gatunek, który nie potrafi się dłużej dostosować do zmieniającego się świata, wymiera, co jest naturalnym następstwem ewolucji.