
Post warzywno-owocowy dr. Ewy Dąbrowskiej — Dzień 11
–> CAŁA RELACJA Z DIETY W ZAKŁADCE MOJA KUCHNIA – DIETA DR. EWY DĄBROWSKIEJ <–
Waga: 47.6 kg
Obudziłam się rano i trochę przestraszyłam się własnego wyglądu. Odniosłam wrażenie, że moje poliki jakby wessało do środka nie mówiąc już o całej reszcie.
Już postanowione. Dzisiaj jest ostatnio dzień diety. Dla psychicznego spokoju postanowiłam to zakończyć. Pewnie, gdybym odczuwała poprawę, jeśli chodzi o zdrowie to bym kontynuowała natomiast to na czym zależało mi najbardziej poprawiło się ale nie na tyle na ile bym chciała.
Na śniadanie wypiłam koktajl z jarmużu, buraka i selera naciowego oraz zjadłam surówkę z buraków, ogórka kiszonego, czosnku i natki pietruszki.
Na obiad postanowiłam zrobić resztkową zupę z bakłażana, papryki, selera naciowego, cebuli na bulionie warzywnym z przecierem pomidorowym. Pierwsza zupa na tym poście! To całkiem miła odmiana. Na poście nie ma zup no chyba, że ktoś ma problem z przyswajaniem surowych warzyw wtedy może zacząć od gotowanych. Ja nie miałam tego problemu więc odrazu weszłam na surowe.
Na kolacje resztkowa sałatka z kapusty pekińskiej, ogórka zielonego, cebuli, koperku.
Byłam też w sklepie ucieszona, że w końcu mogę zacząć kupować inne rzeczy, bo od jutra wychodzę z postu.
Wychodzenie z postu polega na tym, że z dnia na dzień zwiększa się ilość kalorii i tak np. jutro zjem ich 983, w niedziele 1197, w poniedziałek 1373, wtorek 1574 i od środy po 2150 kcal. Postanowiłam, że z początku wykluczę też nabiał i jajka i dodam go na samym końcu, ponieważ podejrzewam, że to on nasila mój stan zapalny, jeśli chodzi o skórę rąk i głowy.
Zamówiłam też sobie testy na nietolerancję pokarmowe IgG, żeby zobaczyć czy moje przypuszczenia się potwierdzą. Wiem, że jest wiele szumu wokół tych testów i że tak naprawdę to nie są one wiarygodne w 100%, ale mi wystarczy w 80%. Jeżeli osoby po ich zrobieniu wykluczały pokarmy i odnotowywały polepszony stan zdrowia to znaczy że coś jest jednak na rzeczy. Zobaczymy, jestem całkiem ciekawa rezultatów.
Na dzisiaj to już wszystko. Jutro zrobię finalne podsumowanie i opowiem wam o tym co mi właściwie dał ten post.



