
Post warzywno-owocowy dr. Ewy Dąbrowskiej — Dzień 9.
Odliczam dni do końca. Jestem coraz bardziej rozdrażniona. Nie chodzi o głód, bo z nim sobie radzę. Nie radzę sobie za to z pragnieniem jedzenia. Jak patrzę na nie, gdy przygotowuje je Zosi czy Arkowi lub gdy chodzę po sklepach to dosłownie wyobrażam sobie jak wszystko dobrze smakuje i jak chciałabym to wszystko zjeść. Nie mogę sobie wyobrazić jak muszą się czuć ludzie których naprawdę dotyka głód.
Każdego dnia mam taki moment, że już chce to skończyć i sobie darować, ale wtedy mówię sobie, że to dla większego dobra i że to jeszcze tylko 5 dni!
–> CAŁA RELACJA Z DIETY W ZAKŁADCE MOJA KUCHNIA – DIETA DR. EWY DĄBROWSKIEJ <–
Update wagowy: 48.1 kg Nie wiem z czego ja chudnę ale najwyraźniej jakiś zapas tłuszczu mam.
Rano niestety dowiedziałam się, że mój zakwas, który miałam zlewać, spleśniał. To mi naprawdę popsuło początek dnia. 😭😭😭
Powód, dla którego spleśniał? Słój ma na dole kranik, który trochę się rozszczelnił, bo źle go po poprzednim myciu wsadziłam i trochę wody przez niego uleciało. Zamiast sprawdzić, czy wszystko jest zakryte to tego nie zrobiłam i tak lekko odkryte buraki spleśniały. Taka szkoda! 😒😒
Postanowiłam nie nastawiać nowego, bo za długo by to trwało. O buraki ostatnio też trudno. Nasz polski sklep okazał się bardzo dobrze zaopatrzony, bo można w nim kupić nawet ekologiczny zakwas więc po prostu skorzystałam z tej opcji.
Na śniadanie wypiłam koktajl z gotowanego buraka, pomidorów i soku z kiszonych buraków. Myślałam, że będzie nie dobre a okazało się naprawdę bardzo smaczne. Myśle, że byłoby to idealne na kaca.
Na śniadanie była sałatka ze szpinakiem, korzeniem pietruszki, ogórkiem kiszonym i pomidorem.
Na obiad surówka z buraka z pesto z pietruszki. Okropna! Do tego spaghetti z cukinii w sosie pomidorowo pietruszkowym (korzeń) + trochę borówek.
Na kolację surówka z sosem chrzanowym, ze szpinakiem, papryką i cebulą.
Jak już skończę to będę się delektować każdym innym niż warzywo produktem ❤️
Na zdjęcia dzisiaj nie miałam weny.


